Miejscowość położona wzdłuż drogi wojewódzkiej nr 886 na Pogórzu Dynowskim pośród wzniesień od zachodu nie przekraczających 400 m n.p.m. o nazwach Babi dział i Koci Zamek w paśmie Krzemienica, od wchodu kulminacja Wroczeń 498 m n.p.m.
Pierwsza wzmianka pisemna o Pakoszówce pochodzi z 1390 roku i mówi o podatku tzw. „mesznym” oraz dziesięcinie oddawanej na kościół Św. Katarzyny. Wieś wymieniana jest jako: Pakosowska, Pakoschowa, Pakozowka, Pacoszowca, Pakoschowka, Thomkynkawvulgariter Peckoschowaka, Pankoschowka, Pankosszowa, Pąkoszówka. Nazwa pochodzi od imienia pierwszego właściciela wsi, wymienianego w 1443 Pakosza z Pakoszówki. 15 maja 1498 roku do wsi wtargnęli Turcy ( Tatarzy) niszcząc i paląc wieś. W 1465 roku pojawia się pierwsza informacja o pakoszowskim dworze. W 1532 roku niejaki LaurenciusIohannis Pakoschowski studiuje na Uniwersytecie Jagielloński. W siedemnastym wieku wieś należała do Baranowskich, następnie Słupieckich, Balów, Leszczyńskich, Bułakowskich, Tyszkowskich, a w okresie międzywojennym gospodarowała tu Polska Akademia Umiejętności z Krakowa. 3 marca 1876 roku.
Zabytki:
- Kościół filialny p.w. Matki Bożej Różańcowej, murowany, potynkowany, zbudowany w 1937 roku
- Dworek z lat trzydziestych dwudziestego wieku z „łamanym polskim dachem” i fasadą z czterema półkolumnami
- Dziewiętnastowieczny spichlerz, pozostałość po dawnym folwarku
- Resztki dworskiego parku
- Przydrożne kapliczki z XIX i XX w.
Ciekawostki:
- 15.05.1498r. wieś została napadnięta przez Tatarów. Miejscowa legenda mówi, że Tatarzy pobici pod górą Wroczeń, osiedlili się w Srogowie Górnym. Przetrwało powiedzenie odnoszące się do przebiegu żniw prowadzonych przez mieszkańców Srogowa Górnego i Dolnego: „Tatary już żnut, Wołochi jiszcze spiat”.
- W Pakoszówce urodził się bł. Jozafat Kocyłowski, biskup Przemysko- Samborsko-Sanockiej Diecezji Grecko-katolickiej, zmarł we więzieniu w Kijowie 17 listopada 1947 roku. Beatyfikowany w 2004 roku.
- Koci Zamek – kocie zamki mają jak podają Szczęsny Morawski z czeskimi husytami, a konkretnie ich radykalnego odłamu – zwanych taborytami, nazwanych tak od warownego obozu, który założyli na górze Tabor. Stosowali oni skuteczny sposób obrony, używając wozów wojennych – kotczy (koczy), (ze słowiańskiego koczyć znaczyło toczyć się – Szczęsny Morawski). Ustawiali je na szczytach wzniesień, chroniąc się przed atakiem wroga. Stąd „kocie zamki” nie znajdowały się na stromych górach, ale w miejscach, do których można było dojechać końmi.
Miejsca rekreacji:
Pełnowymiarowe EUROboisko ze sztuczną nawierzchnią i oświetleniem